Uzależnienie od kropli do nosa. Brzmi to absurdalnie? A jednak- jedne z najpopularniejszych preparatów dostępnych w aptekach bez recepty – jeśli nie są prawidłowo stosowane – mogą działać niczym narkotyk. Krople do nosa są obecnie powszechnie stosowane i niezwykle łatwo je kupić. Wybór kropli do nosa w aptekach jest bardzo szeroki, mało jednak kto zdaje sobie sprawę z tego, że ich używanie może uzależnić i jest to realny problem, który dotyczy co raz większej liczby osób. Krople zawierają w swoim składzie substancje z grupy sympatykomimetyków (ksylometazolinę, nafazolinę, oksymetazolinę,). Zadaniem tych substancji jest obkurczenie naczyń krwionośnych oraz zmniejszenie obrzęku i ilości wydzieliny z nosa. Wielu osobom cierpiącym na katar przynoszą niemal natychmiastową ulgę. Warto jednak wiedzieć, że same krople do nosa nie zwalczają prawdziwej przyczyny kataru- jedynie zmniejszają objawy infekcji. Jeśli lekarz zaleci nam stosowanie kropli do nosa z w. w. substancjami w składzie, obowiązkowo powinien poinformować nas, że nie możemy stosować ich dłużej niż 5 dni. Oczywiście takie ostrzeżenie znajdziemy także na ulotce informacyjnej lub przekaże nam ją farmaceuta. Mimo wszystko wielu chorych albo o tym istotnym szczególe zapomina albo nie zdaje sobie z niego sprawy. Od pierwszego nadużycia kropli do nosa jest tylko kroków do całkowitego uzależnienia i do rozwoju polekowego nieżytu nosa.
Kiedy naczynia krwionośne w jamie nosa są stale obkurczane poprzez stałe stosowanie kropli, krew w tych naczyniach nie może swobodnie płynąć. Jakie są tego skutki? Niedokrwienie śluzówki naszego nosa, która stopniowo zaczyna zanikać, ponadto staje się bardzo wysuszona, podatna na zakażenia i podrażniona. Dochodzi do tego uczucie stale zatkanego nosa. Może pojawić się również krwawienie. W takim wypadku mówimy o tzw. efekcie z odbicia. Krople do nosa po dłuższym okresie stosowania niż ten zalecany przez lekarza lub producenta leku po prostu przestają działać, ponieważ w naszym organizmie rozwinęła się tolerancja na ten lek. Aby poczuć się lepiej konieczne jest częstsze stosowanie tego leku. Jest to jednak błędne koło, które świadczy już o uzależnieniu.
Wyleczenie polekowego nieżytu nosa oraz uporanie się z uzależnieniem jest możliwe wyłącznie wówczas, kiedy odstawi się krople na katar. Jest to niezwykle trudne zadanie niekiedy porównywane do rzucania palenia. Pierwszym krokiem do wyleczenia jest uświadomienie sobie istnienie problemu. Pamiętajmy, że w świadomości większości ludzi krople do nosa są bezpieczne i zupełnie pozbawione skutków ubocznych.
Pomocne w leczeniu mogą być hipertoniczne roztwory wody morskiej. Nie tylko nawilżą wyschniętą błonę śluzową nosa ale także pozwolą usunąć obecne tam zanieczyszczenia i zalegającą w zatokach przynosowych i nosie wydzielinę. Podobne działanie ma znana wszystkim sól fizjologiczna. Oba te preparaty są bezpieczne, nie uzależniają i można je stosować u niemowląt oraz u osób starszych.
Jeśli jednak tego typu leczenie i terapia nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, zaleca się wykonać konchoplastykę, czyli korekcję małżowin nosowych. Celem takiego zabiegu jest zmniejszenie nieprawidłowo powiększonych wskutek długotrwałego stosowania kropli do nosa- małżowin nosa. Jest to zabieg ambulatoryjny, krótki- trwa około 30 minut i wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym a pacjent po zabiegu udaje się do domu. Obecnie konchoplastykę małżowin nosowych zwykle wykonuje się metodą chirurgii radiofalowej czyli falami o wysokiej częstotliwości. Sam zabieg tą metodą polega na wprowadzeniu pod śluzówkę małżowin nosowych specjalnych elektrod, które emitują ściśle określone długości fal o częstotliwości radiowej i powodują koagulację fragmentów przerośniętej małżowiny. Koagulacja wywołuje bliznowacenie małżowin – przez co ulegają one znacznemu zmniejszeniu. Efekt po zabiegu konchoplastyki małżowin nosowych nie jest natychmiastowy, pojawia się zwykle po 2-3 tygodniach.